Jakoś nie chce mi się wierzyć, że właśnie mijają cztery lata odkąd napisałam pierwszego posta na blogu. Wydaje się to być dawno, niczym w odległej galaktyce czy poprzednim życiu. Bo i nie sposób podliczyć ile filmów, kotów i ludzi przewinęło się przez moją głowę od tego czasu.
Dzięki Wam wszystkim, ze jesteście i że odzywacie się czasem. Dzięki za to, że polecacie sobie FilmowegoKota jako bloga na którego warto zajrzeć i że cieszy was czytanie moich kolejnych odcinków pamiętnika. Fajnie, bo bez was by tego nie było.
Na czwarte urodziny bloga postanowiłam przygotować kolejną porcję filmowych kotów. Tym razem zbierałam ją przez cały rok – pilnie notowałam i śledziłam żeby nie przegapić żadnego tytułu. Odliczam od 20, bo tyle filmowych kotów udało mi się zebrać rok temu. Dzisiaj, kolejna dwudziestka!
Czytaj dalej